Pasta di mais

Se si desidera acquistare uno qualsiasi dei miei lavori, si prega di contattare con me izabellaa@live.it.

czwartek, 10 marca 2011

Bomboniere in pasta di mais

Inspirata delle bellissime cosine che si trovano in giro per internet,non ho potuto fare di meno e cosi nata questa bellissima tartaruga.
Qui da me oggi splende un sole meraviglioso,spediamo che rimanga con noi,basta sto fredo!

8 komentarzy:

  1. ... si chiama lumaca... ;),,,
    però è decisamente MOLTO MOLTO bella...!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dai che sapevo anche io,era solo per capire come la vedete vuoi;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ¡Muy bonito todo!
    Gracias. Besos

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne!!! Ja w końcu dostałam wszystkie składniki ale masa mi nie wychodzi :-( Chyba za długo gotuje, ale nie jestem pewna. Jaką ma mieć konsystencje ja ściągam ją z gazu? I zagniatam z mąką? Mi wyszła całkiem twarda, taka gumowata :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na poczatku tez nie umialam jej przygotowac,to wszystko kwestia wprawy i wyczucia.

    Mieszam najpierw plynne skladniki(klej,wazeline,cytryne),pozniej dobrze mieszam ze skrobia,zeby nie bylo ani jednej grudki.Prawde mowiac,na koniec przygotowania masy niezle boli mnie reka i to jest znak,ze wyszla ok:)

    Kiedy wszystko dobrze jest polaczone stawiam na malym ogniu i tu nalezy naprawde dobrze mieszac i uwazac..Po doslownie kilku minutach cala maz zaczyna sie zbijac w takie nieforemne zlepki.Kiedy tylko widzisz,ze Ci odchodzi od teflonu(masa sama odstaje od patelni,jak przeciagniesz lyzka po boku),odstaw z ognia.
    Lepiej jest nie dogotowac,niz przegotowac,bo wtedy staje sie wlasnie twarda.Mysle ,ze za dlugo ja trzymasz na ogniu.
    Kiedy juz sciagniesz z ognia,nakremuj lapki jakimkolwiek kremem i na blacie posmarowanym tez kremem zagniec sobie dobrze ta mase(uwazaj zeby sie nie uparzyc,bo na poczatku jest goraca,ja zanim zaczne ugniatac na blacie to gniote ja troche w rekach i wlasciwie wtedy ma konsystencje bardzo klejaca,czyli cale rece mam oblepione,ale po minucie zaczyna masa od rak odchodzic jak wczesniej od patelni,wtedy zagniatam definitywnie na blacie).
    Dziele sobie na porcje i daje do foli lekko nasmarowanej kremem.Dobrze zakrec w folie,bo ci wyschnie na kamien.
    Sprobuj tez do tej twardej dodac troche goracej wody(zamocz rece i ja pougniataj),byc moze jeszce sie da z niej cos wtedy zrobic.Czasem tez zalezy to od kleju,niektore zupelnie sie do tego nie nadaja,sama wyprobowalam.Ale najwazniejsze jest jej po prostu nie przegotowac.Powodzenia i mam nadzieje,ze dobrze Ci wytlumaczylam.Jesli nie to pytaj dalej,w koncu sie uda:)Milej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję!!! Dziś znowu spróbuję :-))) Jak można to jeszcze jedno pytanko ;-) Jak łączysz ze sobą poszczególne elementy? Klejem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Complimenti...sono proprio carini e dolcissimi... belli,belli...
    un abbraccio

    OdpowiedzUsuń
  8. Molto belli. Il coniglietto è proprio simpatico.

    OdpowiedzUsuń