Pasta di mais

Se si desidera acquistare uno qualsiasi dei miei lavori, si prega di contattare con me izabellaa@live.it.

sobota, 11 grudnia 2010

Angelo in das

Kupilysmy sobie nowa paste do modelowania,das-bo czasem nalezy sobie zmienic technike.I wyczarowalysmy taka oto zawieszke,z aniolkiem.Zeby nie bylo,ze ja nie w temacie swiatecznym.Ciezko sie lepilo,bo jednak pasta di mais ma swoje walory,a das jest oporny:)Ale jakos poszlo i tadam...W zalozeniu,to aniolek sobie spiewa,prosze zapamietac-spiewa,nie krzyczy:P

5 komentarzy:

  1. Aniołek śliczny :-) Taki świąteczny i od razu widać, że śpiewa nie krzyczy - tylko głośno po prostu ;-) Ślicznie ozdobiony, a te kuleczki pod aniołkiem rewelacja!

    A cóż to za nowość, o której piszesz - masa kukurydziana? Robi się ją samemu?

    A poniższe ślimaczki po prostu przepiękne! No i różyczki również. Ile córcia ma lat?

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. O jej,dziekuje za nawalnice dobrych slow.Od razu mi sie cieplej zrobilo w ta mrozna niedziele.Mase robie sama w domu.Skladnika proste:
    -jeden kubek(uzywam plastikowego)kleju winikolowego(jak bylam w polsce kupowalam ze sniezki-bardzo dobrze sie mi nadal)-jednek kubek skrobi kukurydzianej(tutaj ja kupuje w kazdym sklepie,w polsce latalam do sklepu zielarskiego),wazne zeby sie nie pomylic i nie kupic maki kukurydzianej,ma byc skrobia,to bardzo wazne,inaczej masa nie wyjdzie.Jedna lyzke oliwki takiej do pielegnacji dzieciaczkow,jedna lyzke soku z cytryny.badz ocetu jadalnego(to po to zeby sie w masie zyjatka nie robily:) i jedna lyzke wazeliny w plynie.Mieszam to wszystko na patelni teflonowej!,ktora mam tylko i wylacznie do tego celu.Jak sie wszystko bobrze rozpusci i polaczy,stawiam na slabym ogniu i mieszam az sie ta masa delikatnie zacznie odlanczac od patelni.Mieszcac nalezy caly czas i szybko.To najtrudniejszy etap.Gotowanie pasty trwa mi jakies 4 minuty. Na poczatku wiele razy musialam paste wywalic,bo ja albo przegotowalam albo nie dogotowalam.Kwestia wprawy.Masa jest swietna do tworzenia czego tylko zechcesz.Goraco ja polecam.Jak bedziesz miec jakies watpliwosci.to jestem tu.Olenka ma siedem lat i lapki jej chodza przy lepieniu jak nie wiem co.
    Milej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  3. promin, ja umim trochu Cesky, neco tady rozumim... ale moc ne...
    mas' vsechno pekny :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Sasha,ja pekny tez rozumiem,choc urodzilam sie w polsce,a nie czechach:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam :) ... ale powiem szczerze ze wymaga on sporo pracy z tego co napisałaś ehhh nie wiem czy taki leniwiec jak ja temu podoła :) ... mam jednak nadzieję ze za niedługo na twoim blogu pojawią się nowe cuda .. zapraszam również do obserwowania mojego bloga
    Pozdrawiam Paulka

    OdpowiedzUsuń