Zainspirowana i poprowadzona za raczke,krok po kroku,na wspanialym blogu ARTECUCA,zdolalam jakos zrobic swoje pierwsze recznie malowane jabluszko.Efekt jest jaki jest,no ale zawsze to poczatki,pedzelka cieniutkiego tez nie mialam,wiec wzielam z elaynera (i tak sie juz nie maluje,bo szkoda czasu).Dziecku nogi przykleilam pietami do pupy,ratunkuuuuuu-juz nie mysle,taka jestem zakrecona.
Pozatym dzis mikolaj,u nas juz byl.Radochy co nie miara ma moja Olenka.
Świetne rzeczy lepisz! Odkąd odkryłam Twój blog z niecierpliwością czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńJa również zaczynałam od masy solnej, ale z dwa, trzy miesiące temu odkryłam masę winylową (kukurydzianą). Przede wszystkim przekonało mnie do niej to, że jest bardzo trwała.
Pozdrawiam:)
ja to bym chciała zobaczyć tego dzieciaczka z odwrotnie przyklejonymi nogami:D
OdpowiedzUsuń